środa, 5 września 2012

Włosyyy


To by było na tyle. Prawda, że piękne?
Byeee ♥
A tą Panią poznajemy?


Lolz

Bujaa ♥
No więc dzisiaj na WF nic nie robiliśmy tylko omawialiśmy jak będą przebiegać lekcje Wf ( zapiszę się na siatkówkę ♥ ) a na drugiej ( również z Panią od Wf ) graliśmy w Ping Ponga. razem z karoliną i Pauliną ogarniałyśmy manekina ( chyba ) do szermierki. Potem Polski, Aśka rozpaczała że nie może iść do kibla by nałożyć podkład. Sama miałam na sobie ( tylko na wory pod oczami, bez podkładu wyglądam jak Zombie ) więc czułam jej ból. Spała tylko 2,5 h!
Ogółem to nawet Lajtowo, Paula mnie zaprosi na fb, a i zdobyłam nr Aśki, mamy oby dwie darmowe sms, przy okazji nie mamy geografii, więc od 8 do 8.55 spędzamy razem czas. Jeszcze mi napisze co i jak ale i tak git. Nie wiedziałam, że tak szybko zaaklimatyzuje się w tej klasie. Może niektórzy chłopacy ( głównie Adrian i Kevin ) są chamscy bo nawet zwykłego 'Cześć' albo 'Siema' nie powiedzą, ale mam zasadę - ktoś ma mnie w dupie, to ja go też mam. Z resztą - nigdy ich nie lubiłam.
Miałam tylko torebkę bo miałam zeszyt do Polaka ( książek nie mam ) i wyglądało to obłędnie z kremową torebką, trochę ciemniejszym płaszczem, ciemnymi rurkami, czarną tuniką i brązowymi trampkami.
Za sprawą psa - no cóż, rano jeszcze był, więc spodziewałam się rozjechanego na miazgę zwierzaka jednak o dziwo - nie było go. Pomyślałam, że ktoś go pewnie wziął zakopał gdzieś, w ogóle nie byłam świadoma jak idę i w ogóle, aż tu z przemyśleń wydobywa mnie okrpny smród. Patrzę na trawę a tam nic innego tylko coś co było kiedyś psem. Łzy same poleciały, a ja popatrzyłam na zmaltretowane ciało zwierzaka i powiedziałam cicho - 'Przepraszam, piesku'. Wiem, może to nienormalne ale od kilku dni tak mi po nim smutno jakby to był mój pies. Ale ciągle próbuje siebie przekonać, że nie mogłam go uratować. Nie tylko by go przejechali ale mnie też.
A propo co do przejechania mnie to też było. Przeszłam przez jedną ulicę. Na drugiej paliło się czerwone światło ale samochody stały. No to pomyślałam, że przejdę, co mi szkodzi, przecież stoją. Akurat przechodzę, byłam na widoku, wszyscy mnie widzieli a tu jakiś z pierwszego rzędu prawie we mnie wjechał. Co najgorsze uciekłam w ostatnim momencie a on nawet się nie odwrócił. Samochód był koloru metalowego. Dziwne, bo ten co przejechał psa też...
Na szczęście nie podzieliłam losu pieska, jednak przestraszyłam się nie na żarty. Ale dobrze, że coś takiego się stało bo omawialiśmy co dla nas znaczy zdanie Carpe Diem (chwytaj dzień). Pani nam tłumaczyła, że chodzi o to, że życie jest krótkie i trzeba się nim cieszyć. Gdybym wolniej szła przez ulicę, to chyba już bym żadnego dnia nie złapała... Więc dotarło do mnie i uważam, że to bardzo dobre zdanie.
Baaaj ♥

wtorek, 4 września 2012

Gimbusy xD

Hej ♥
Dawno nie pisałam ( no oprócz sprawy psa ), ale już się pozbierałam.
Za niedługo znów załapię doła i znów poczekacie kilka dni. Chociaż z taką klasą dół mi nie grozi ;)
Dialogi na lekcjach:
- A Wy gracie na jakiś instrumentach <muzyka była>?
- Ja gram. - po chwili przerwy - mamie na nerwach.

- A ktoś śpiewa?
- Karolina ładnie śpiewa!
(Karolina) - No chyba pod prysznicem.

no i jeszcze mini test co umiemy z muzyki - od 1- zadania z Aśką walimy 'Nie wiem' xD.
- Ty, a co stworzył Chopin ?
- Yyyy... Wpiszmy sonatę księżycową. - mój łeb
Do tej pory nie wiem czy napisałam poprawnie xD.

Ogółem lekcje fajne. Będziemy mieli wyjazd integracyjny od 19 września do 21. Trochę krótkawo, ale przynajmniej będziemy mieli wolne. No poza tym wymigaliśmy się jutro od chemii, bo mamy remont i są tylko 4 lekcje *-*.
Dla chłopaków ( których jest 22 --' ) tylko trzy bo miałyśmy z dziewczynami mieć WF, ale remont, remont i jeszcze raz remont.
Gimbusy ( które znam ) - baaardzo pozytywnie. jeszcze trzeba się będzie nauczyć imion 29 osób xD.
Myślałam, że będzie gorzej. Haha, jestem jedyną która miała niemiecki w podstawówce co oznacza - opierdaling na lekcjach. Oczywiście pomijając fakt, że z tego niemca ledwo 3 wyciągnęłam xD.

Ogółem humor dopisuje ( jak widać ). Z przejechanego psa została miazga. Czemu go nie uratowałam? ;c.

Haha kevin z Adrianem nie przyznają się, że mnie znają xD. I dobrze. Kevin jest do dupy --'.
Przepraszam, ale pani mówiła, że można zmieniać ławki a ja siedzę a ten tylko podchodzi i :
- Złaź bo to moja ławka.
No myślałam, że go pogryzę --'. Przepraszam za agresję, jeśli jestem nie wyspana albo głodna potrafię gryźć :D. Byłam niewyspana i głodna więc najgorsza mieszanka xD

Byeee ♥

P.S. Rzeczywiście Chopin napisał Sonatę Księżycową. Epic Win! ♥

poniedziałek, 3 września 2012

Tracę wiarę w ludzi...

Hej
Rok szkolny ale nie o tym mowa.
idę sobie ulicą ( z dziadkiem -,- ) na rozpoczęcie roku. Patrzę, a coś leży na ulicy. Myślę sobie 'Pewnie sweter czy coś, nie takie rzeczy na ulicy widziałam.'. Jestem bliżej a tu patrzę - PIES! Na ulicy. To była dwupasmówka, więc na tym pasie oddzielającym. Śpi, chyba - myślę. Nie budziłam go, z resztą od tego hałasu i tak otworzył oczka. Jak słodko! Myślę. No to podchodzę i już próbuje się dźwignąć. Podeszłabym do niego, ale nie będę się pod samochód rzucać, a poza tym psy nie są głupie, pewnie by poczekał i przeszedł na jakąś stronę. Już prawie się podnosi i patrzę a tam jedzie samochód. No mały więc ominął by go. A tu jakiś jebany zwyrodnialec skurwiel, chuj, kutas, nie wiem co jeszcze - specjalnie wjeżdża trochę na drugi pas i bach! Po psie ;c. Słyszałam jeszcze jego skowyt, zwłoki w powietrze i na jezdni. Krew, wnętrzości, no nie wiem co jeszcze. BIEDAK. Gdybym teraz dorwała w swoje ręce tego gościa to też bym go tak przejechała. MÓGŁ GO WIMINĄC DO CHOLERY! Nawet przykładać się nie musiał. Mógłby spokojnie przejechać i pozwolić psu żyć! pewnie był z okolicznych domków, a jednak. STRACIŁAM. KURWA STRACIŁAM WIARĘ W UCZUCIA LUDZKIE.